„Mikołajki”, jak co roku w Krakowie
Krakowski Klub SI od lat zaprasza członkinie polskich klubów na spotkanie mikołajkowe, z motywem głównym „przyjemność bycia razem”.
W tym roku gościłyśmy przedstawicielki klubów z Gdańska, Gdyni, Słupska, Wratislavii i Bielska-Białej. Jak zwykle, nie zawiodłyśmy się; było wesoło i bardzo relaksująco.
W sobotę 7 grudnia 2024 rano zwiedziłyśmy wystawę „Siłaczki” w Kamienicy Hipolitów/Muzeum Krakowa, po której oprowadzała nas Alicja Zioło. Wystawa pokazuje jak na przestrzeni dziejów postrzegana była rola krakowianek w społeczeństwie. A łatwo nie było… Wzorce typowe dla średniowiecza i nowożytności skonfrontowane zostały z konkretnymi postaciami mieszkanek Krakowa, których codzienna praca i poglądy były w opozycji do stereotypowych „cnót niewieścich”, jako cech, według których miały postępować. Wymienię tylko niektóre z tych niestereotypowych pań.
Katarzyna Weiglowa (ok. 1460-1560); olej na płótnie Władysława Rossowskiego 1883. Została spalona na stosie w Krakowie pod zarzutem apostazji. Oskarżona przez bpa Piotra Gamrata spędziła 10 lat w więzieniu pod zarzutem „wyznawania herezji” i w wieku 80 lat spłonęła żywcem na Małym Rynku w Krakowie. Do końca pozostała wierna swoim przekonaniom.
Agnieszka Dolabella; pastel Iwony Siwek-Front 2022.Była córką krakowskiego drukarza Andrzeja Piotrkowczyka i odznaczała się wybitnym talentem malarskim. Poślubiła weneckiego malarza TomassoDolabellę (1570-1650), nadwornego malarza króla Zygmunta III Wazy i pomagała mężowi w sprawnym zarządzaniu warsztatem. Malowała również partie rozbudowanych kompozycji figuralnych. W Krakowie sporo jest dzieł tego artysty.
Kora – Olga Jackowska (1951-2018); Tadeusz Rolke sfotografował artystkę w pracowni Edwarda Dwurnika. Kora była dla wielu kobiet uosobieniem buntu, wolności i niczym nie skrępowanej swobody. Obdarzona wyjątkowo silną osobowością wokalistka i solistka zespołu Maanam, stała się idolką, która miała odwagę wyrażania własnej osobowości.
Wieczór mikołajkowy spędziłyśmy w Teatrze STU na wspaniałym spektaklu słowno-muzycznym zatytułowanym „Leopold” w reżyserii Jacka Cygana. Zbigniew Zamachowski w towarzystwie młodej aktorki Weroniki Krystek przedstawili barwny portret muzyką malowany „ostatniego klezmera Galicji” – Leopolda Kozłowskiego-Kleinmana. Była to historia polskich Żydów pokazana w pigułce, a napisana wspaniałą muzyką i jednocześnie swoisty hołd dla zmarłego w 2019 roku artysty. Znakomity spektakl pokazujący ponad 20-letnią współpracę Leopolda Kozłowskiego z Jackiem Cyganem.
Na koniec pozostaje mi bardzo serdecznie podziękować wszystkim uczestniczkom i zaprosić na kolejne „Mikołajki”.